ZAMKNIĘTE
Kapitalne dania z kaczki, przytulne miejsce i przemili właściciele, którzy kochają to co robią i każdego klienta traktują tak jak swojego znajomego. Tak w skrócie mogę opisać małą knajpkę przy ul. Pięknej. Wystarczyły 2 godziny, żebym zakochała się w tym miejscu.
Przy okazji Meetup Zomato miałam okazję spróbować dań z karty oraz jednej, moim zdaniem, perełki, która czym prędzej powinna się w niej znaleźć. Mówię tu o deserze. Po spróbowaniu wszystkich pozycji z przygotowanego na to wydarzenie menu skusiłam się na drugą porcję. To może mówić samo za siebie. Brownie ze słonym karmelem podane w małym słoiczku wraz z lemon curd z marakują – jeden z lepszych deserów jakie jadłam.
Ale wróćmy do początku. Jako przekąski dostaliśmy mini bakłażany nadziewane salsą z dodatkiem winogron, kaparów, orzechów i chipsów z jarmużu. Połączenie świeżych winogron i kaparów z zazwyczaj mdłym bakłażanem było idealne. Drugą przystawką był pasztet z kaczki z karmelizowaną cebulą i świeżo wypiekaną focaccią. Pasztet był mega aromatyczny, a dodatek cebuli na puszystej focacci pamiętam do teraz. Na szczęście mam ten zestaw w lodówce. Właściciele, rodzeństwo Sas, dali nam małą niespodziankę na wynos.
Po przystawce wkroczyło pielmieni z kaczych udek w bulionie z kaczki z dodatkiem kwaśnej śmietany i zielonej cebulki. Dawno nie jadłam tak dobrych pielmieni! Bulion był aromatyczny, ale nie przyćmiewał mięsa, a rozpuszczona w bulionie śmietana…mmmm. Zdecydowanie każdy smak się uzupełniał. Taką zupę mogłabym jeść codziennie.
Później przyszła pora na dania główne. Mogliśmy spróbować Hot Wings w czterech różnych glazurach: azjatyckiej, honey buffalo, chipotle bbq oraz nowych z sezamem, niestety nie pamiętam nazwy. Każde miały coś w sobie, nawet chipotle bbq które, jak dla mnie były za ostre, bardzo mi smakowały. Ostatnim daniem była specjalnością knajpy tj. brioszka z szarpanym mięsem kaczki, z kozim serem, konfiturą z czerwonej cebuli i kaczym chipsem. Mięso było mięciutkie i idealnie doprawione, a brioszka świeża i miękka. Zdecydowanie pyszna kanapka, na którą bardzo chętnie zabiorę swojego chłopaka – myślę, że będzie zachwycony. Aśka również powinna jej spróbować, jest fanką dań z kaczki.
Na zakończenie wkroczył deser. Tak jak wspominałam na początku, skusiłam się na podwójną porcję. Wszystkie powyższe dania, oprócz deseru, znajdziecie w karcie.
SAS Duck and Chicken jest małą knajpką, ale zdecydowanie warto ją odwiedzić. Dla mnie to must have na kulinarnej mapie Warszawy. Jest idealna na babskie ploty, szybką kolację czy spotkanie w gronie przyjaciół. Ja już planuję pojawienie się tam. Mam nadzieję, że deser już znajduje się w stałym menu.
W menu m.in:
Kaczka w brioche – 26 zł
kaczka konfitowana, brioszka, konfitura z czerwonej cebuli, sos dijon, rucolla, sałata, kaczy chips, kropla miodu, ser (do wyboru: kozi, mimolette, pleśniowy)
Indyk klasyk – 24 zł
grillowane polędwiczki, brioszka, guacamole, boczek, pomidor, sałata, cebula, sos musztardowo-miodowy
Spring rolls vege – 18 zł
warzywa sezonowe, avocado, marchewka, sałata, makaron vermicelli, mięta, kolędra, sos orzeszkowy lub sojowo-miodowy
Aromatyczne szaszłyki – 18 zł
szaszłyki z kurczaka, przyprawy korzenne, sałatka tabbouleh, sosy jogurtowe: cytrynowy i chilli
Hot wings – 20 zł
skrzydełka, collesław, dip serowy, słupki marchewki, glazura (do wyboru: azjatycka- łagodna, honey buffalo -średnio ostra, chipolette bbq – bardzo ostra)
SAS Duck and Chicken
ul.Piękna 54
Warszawa
Godziny otwarcia:
pn-czw, ndz: 12:00 – 21:00
pt-sb: 12:00 – 22:00
Kontakt:
tel. 22 307 24 33
Dzielnica: Śródmieście Południowe
Kuchnia: międzynarodowa
Ceny: 18-26 zł
Typ lokalu: grill bar
Okazja: babskie ploty, spotkanie z przyjaciółmi